Uprawanie sportu to (szczególnie po kwarantannie) jedna z najważniejszych czynności, jaka nam powinna towarzyszyć w codziennym życiu. Tak naprawdę nawet w czasie urlopu nie powinniśmy o tym zapominać, dlatego też dziś przedstawimy wam, dlaczego akurat to nawet w czasie naszego wolnego ,,raz do roku” powinniśmy zadbać o zdrowie naszego ciała!
Przez koronawirusa staliśmy się grubi
Praktycznie każdy Polak (oprócz tych ,,mega sportowych świrów”) poprzez pandemię przytył przynajmniej kilka kilogramów i opadł z formy podczas kwarantanny – a często nawet te kilka kilo może sprawić, że z normalnej wagi ciała staniemy na granicy otyłości. Dlatego też, zamiast napychać się na urlopie kiełbasami i piwskiem, lepiej jest choć trochę pobiegać, a jeszcze lepiej – pojechać w góry, lub nad morze, gdzie będziemy mogli spalić trochę kalorii podczas pieszych wędrówek. Oczywiście, jeśli chcemy to możemy również włączyć do tego normalne ćwiczenia, a nawet aktywność na siłowni, ale do tego musimy mieć już ułożony własny plan, ponieważ co się stanie, jeśli wrócimy już z urlopu – i nagle okaże się, żę nie mamy czasu na to, aby normalnie poćwiczyć?
Co więc robić, aby nie wrócić do punktu wyjścia po urlopie?
To proste, wystarczy, że zaczniemy ćwiczyć regularnie, i po trochu. Nikt nie każe ci przecież zaczynać od miliona pompek oraz podnosić ciężarów o wadze tysiąca słońc jeśli dopiero co zaczynasz ćwiczyć. Najlepiej będzie, jeśli zaczniesz od kilku przysiadów, pompek, a później będziesz zwiększał ich ilość, w miarę upływu czasu. Jeszcze lepiej będzie, kiedy to zaczniesz robić w regularnych odstępach czasu – dajmy na to, że będzie to na przykład po tym, jak wstaniesz z łóżka, oraz zaraz przed położeniem się spać. W ten sposób zawsze znajdziesz czas na ćwiczenia, i będziesz mógł uniknąć robienia sobie wymówek typu ,,że nie mam czasu ćwiczyć, to ominę trening” – pamiętaj również o tym, aby się przypadkiem nie przetrenować, bo to też może źle na ciebie wpłynąć.
źródło: https://zaklady.net.pl
